Uszyty z ciepłej przędzy i dekorowany grubym splotem komin Ginger. To nasza propozycja na największe mrozy. Bez wątpienia jest to jeden z najcieplejszych na rynku kominów, w którym nie sposób zmarznąć. Założony na szyję staje się wyjątkową dekoracją, a jednocześnie ochroną przed największymi mrozami i wiatrem. Kominy o tak charakterystycznym splocie są bardzo kobiece i kojarzą się z niezwykle romantycznie. Jeśli zestaw uzupełnimy dopasowaną wizualnie czapką, uzyskamy naprawdę modne i atrakcyjne połączenie. Wspomnieć należy również o bardzo korzystnej cenie, którą będziemy musieli zapłacić za taki komin. To niespełna 60 złotych za produkt w 100% polski, wykonany z najlepszych na rynku materiałów.
Jak nosić komin – na czy pod kurtką?
Pierwsze założenie komina na siebie może być nieco wymagające. Pojawia się pytanie, jak należy go nosić? Oczywiście że na kurtce. Komin przede wszystkim chroni nas od chłodu i wiatru. Jednak ma również pełnić funkcje dekoracyjne, zdobiąc nas i dodając uroku. W większości przypadków, kominy damskie na zimę zakładamy na siebie na dwa razy. Jeśli jednak jego długość jest większa, będziemy musieć go owinąć wokół szyi trzy razy.
- Rozmiar
- Uniwersalny
- Skład produktu
- 70% akryl, 30% wełna